W księżycową, mglistą noc 31 stycznia 1863 r. dwie ciemne sylwetki minęły forty broniące wejścia na wody Zatoki Charlestońskiej w Karolinie Południowej. Były to konfederackie okręty pancerne, zmierzające ku jednostkom floty unionistów. Zanim wstał świt, rozpoczął się bój, który w założeniu pomysłodawcy nocnego wypadu miał przynieść upragnione zniesienie blokady portu, będącego symbolem secesji stanów Południa.
W styczniu 1863 r. zasiadający w swojej kwaterze głównej przy Meeting Street 27 w Charlestonie konfederacki generał Pierre Gustave Toutant Beauregard nie miał wiele powodów do zadowolenia. Wprawdzie to właśnie w tym mieście dowodzone przezeń baterie konfederackie zmusiły do kapitulacji Fort Sumter, rozpoczynając wojną secesyjną, lecz od tego czasu jego gwiazda zdawała się przygasać. Beauregard zyskał kolejne laury w I bitwie pod Manassas, jego reputacja nie ucierpiała zbytnio wskutek klęski pod Shiloh, lecz gdy porzucił swoich żołnierzy pod Corinth, zasłaniając się złym stanem zdrowia, znalazł się w niełasce u prezydenta Skonfederowanych Stanów – Jeffersona Davisa.